Pierwsze badania w terenie za nami. Poszukiwanie tego "czegoś" - nadal w toku.
Na początek prezentujemy kilka obiektów i luźnych przemyśleń, które wpadły nam w oko lub do głowy w czasie spaceru nad Wisłą:
SYRENKA
Symbol Warszawy: pół-kobieta, pół-ryba, przypomina o ścisłym związku miasta z rzeką. Przypominać musi, bo od wielu lat stolica zaniedbuje swój skarb, jakim jest Wisła. Syrenka góruje nad przybrzeżnymi chaszczami i trzyma uniesiony miecz, jakby miała torować sobie nim dostęp do zarośniętej i coraz bardziej zaśmieconej rzeki...
foto: Justyna Krześniak
WODNE CMENTARZYSKO
Pozostajemy w temacie wiślanej wody. Przy bezpośrednim kontakcie (odległość obiekt-obserwator < 2m) Wisła nie jawi się zachęcająco. Kolor, zapach (jeśli 'zapach' to odpowiednie słowo?) i przejrzystość wody przywodzą na myśl raczej podmiejski kanał ściekowy niż śródmiejską rzekę.
Jednak, żeby nie psuć sobie nastrojów, spojrzałyśmy na ten problem z innej perspektywy. Wszystkie dryfujące przy brzegu butelki, buty czy ukryte pod wodą kamienie mogą przecież tworzyć pejzaż na swój sposób romantyczny - wodne cmentarzysko czegoś, co tu kiedyś było lub przypłynęło i zostało. ? Oceńcie sami:
foto: Dorota Nagowska
TU BYŁO ŻYCIE
Podobne skojarzenie, jak w temacie wyżej. Spojrzenie na rozrzucone nad rzeką śmieci jako na ślady pewnych zdarzeń zaistniałych nad Wisłą:
foto: Justyna Krześniak
foto: Dorota Nagowska
Inne obiekty znalezione:
foto: Justyna Krześniak i Dorota Nagowska mix
Ślady dosłownie i w przenośni:
foto: Justyna Krześniak
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz